Przedstawiciel PO, Neumann, wyemitował myśl, że ofiary katastrofy smoleńskiej powinny być pochowane we wspólnym grobie.
Ale kiedy? Tuż po katastrofie? W stylu radzieckim, przy użyciu spychaczy? Czy już po przywiezieniu do Polski, bez sekcji zwłok?
We wspólnej mogile chowa się żołnierzy wrogich sobie armii, po bitwie, w wyniku której nie da się zidentyfikować zwłok. Albo szczątki żołnierzy z okresu wojen napoleońskich, czy pierwszej wojny światowej, o których wśród żyjących nie ma się kto upomnieć. W zbiorowych grobach grzebie się także ciała ofiar masowych zbrodni.
Jakie wyobrażenie ma Neumann o stu przedstawicielach polskiej elity państwowej, skoro chciałby ich zwłoki zepchnąć buldożerem do zbiorowej dziury?
[]
Komentarze