Rebeliant Szmarowski Rebeliant Szmarowski
2390
BLOG

Generałowie, do tablicy!

Rebeliant Szmarowski Rebeliant Szmarowski Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

Zawierucha wokół Wojska nie ustaje. Jedni twierdzą, że generałów jest zbyt wielu, inni, że za mało. Jedni upatrują w przeciągu kadrowym szansę na odnowę Armii, drudzy wieszczą klęskę. Dyżurnym motywem w dyskusji na ten temat są inwektywy. Lewactwo, prawicowe oszołomy, komuchy, agenci etc.

Sam jestem już zmęczony lekturą komentarzy, dotyczących moich publikacji. 99 procent z nich nie kwalifikuje się nawet do przeczytania, a co dopiero do polemiki. Po swoim ostatnim tekście, o propagandowym pogromie generałów, dowiedziałem się, że jestem lizusem Macierewicza, pisiorem, teoretykiem, trollem, niedorobionym pismakiem, a nade wszystko dyletantem.

Trudno, krytykę przyjmuję z pokorą. Ale przecież temat nie zniknie tylko dlatego, że ja podjąłem go w dyletancki sposób. W kotle z wojskową grochówką bulgocze i kipi.

Chętnie poznałbym opinię prawdziwych fachowców. W obiegu publicznym jest kilka nazwisk. Ci ludzie z pewnością znają się na rzeczy. Oto oni:

Gen. Mirosław Różański, gen. Waldemar Skrzypczak, gen. Roman Polko, płk Mieczysław Jarońko, minister Romuald Szeremietiew. W różnych miejscach przestrzeni medialnej można napotkać strzępy wypowiedzi tych ekspertów, częściowo zahaczające o temat kadrowej karuzeli wśród generalicji. Ale żaden z nich nie zdobył się na to, aby kwestię ująć całościowo i opublikować swoją ustrukturyzowaną opinię. Co najwyżej tu i ówdzie coś napiszą na Facebooku, albo pożalą się w różnych wirtualnych polskach. Przydałaby się poważna debata.

Gen. Różański potępia w czambuł ideę Obrony Terytorialnej. Może łaskawie widziałby ją, jako ariergardę lub rezerwę dla wojsk operacyjnych. Ma też sporo do powiedzenia, już jako cywil, na temat tego Misiewicza. Coś tam też przebąkiwał o Konstytucji, na odejściu. Ciekawe, że słabo o niej pamiętał, gdy swoim nazwiskiem firmował totalne szaleństwo w systemie dowodzenia siłami zbrojnymi. Z kolei gen. Polko publicznie zapytuje, jakie konsekwencje służbowe wciągnął gen. Różański wobec podległych sobie oficerów, którzy dopuścili do tego, aby żołnierze składali meldunki osobie niebędącej uprawnioną do ich przyjmowania. Gen. Skrzypczak narzeka tak ogólnie. Że z Wojska uczyniono pośmiewisko. Kto uczynił i kiedy? Krótka wizyta w parówkowej redakcji nie pozwala na szerszą wypowiedź. Minister Szeremietiew postrzega Obronę Terytorialną biegunowo odmiennie, niż gen. Różański. Troszczy się także o zbyt niski poziom transparentności w resorcie obrony. A płk Jarońko grzmi, że nie można ot tak sobie, beztrosko, wyprosić do cywila tylu na raz doświadczonych i gruntownie wyszkolonych wyższych dowódców. Zastrzega przy tym, że tego typu beztroska od zawsze cechuje polityków, sprawujących kontrolę nad służbami. Od zawsze.

Może panowie by się spotkali i pogadali o tym? Fachowo, bez emocji, otwarcie i śmiało. Chętnie posłucham.

Gdy w roku 2011 rząd Platformy Obywatelskiej rozkręcał wściekłą populistyczną kampanię nienawiści skierowaną przeciw żołnierzom i funkcjonariuszom, żaden z wyższych dowódców nie odważył się stanąć w obronie godności ludzi munduru. Ani w resorcie obrony, ani w resorcie spraw wewnętrznych. Ja opublikowałem w tamtym czasie takie teksty jak: "Mundurowi kułacy mówią DOŚĆ", "Honor w liczbach", "Nasi zdrowi dziennikarze", "Dwieście trzydzieści jeden". Daleko przede mną był wtedy bezpieczny próg wysługi, umożliwiający w razie czego odejście na minimalną mundurową emeryturę. W kwestiach przepychanek generalskich rzeczywiście poruszam się na krawędzi dyletanctwa, ale proszę mi nie mówić o generalskiej odwadze. Ja jej nie widziałem. Widziałem natomiast, że w chwili prawdy, cały ciężar walki o godność ludzi munduru spoczął na pomniejszych oficerach, aspirantach i plutonowych.

[]

Przeczytaj także: Propagandowy pogrom generałów

[]

To jest kontynuacja bloga, dostępnego pod tym adresem: https://www.salon24.pl/u/mundurowi/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo