Rebeliant Szmarowski Rebeliant Szmarowski
9594
BLOG

Parasol nad Misiewiczem

Rebeliant Szmarowski Rebeliant Szmarowski Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 99

Jest pewna fotografia. Wysoki urzędnik Misiewicz pod parasolem, trzymanym przez kapitana Wojska Polskiego, przemawiający na okolicznościowej uroczystości w jednostce logistycznej.

Dla wielu to zdjęcie jest rażące. Bo młodzian, dał się poznać z niespecjalnie przemyślanych eskapad, wykształcenie mniej, niż zadowalające, kawaler nienależnych odznaczeń. A tu kapitan z parasolem. Co ten oficer tam robi. Taki wstyd.

A jaki to wstyd dla kapitana? Nie znam tego oficera, ale zapewne jest to zastępca w pionie kadr, albo prezydialnym w swojej jednostce. Dostał taki rozkaz. Wypełnienie tego rozkazu nie pociąga za sobą przestępstwa, a ujmy nie przynosi, bo parasol tkwi nad głową przedstawiciela szefa resortu obrony. Zresztą, wystarczy spojrzeć na miejsca honorowe, by dostrzec też wysokiego przedstawiciela innego resortu.

Problem jest gdzie indziej. W „ojcowskich” decyzjach kadrowych ministra Antoniego. Najpierw był ten dziwny chłopiec z Ameryki. Wprost z gimnazjum do rządu. A teraz taneczny farmaceuta, z orderem za polityczny wigor. Rodzi się pytanie: Panie ministrze, czy naprawdę nie było lepszych? Na co urządzać taką siarę? Pan ma tyle rzeczy do zrobienia. Trzeba dokończyć budowę Obrony Terytorialnej. Trzeba wyczyścić sprawy kontraktów na dozbrojenie Wojska. Trzeba odpierać ataki oszalałej opozycji, wiernej idei rozbrojenia Polski. Takimi ruchami kadrowymi daje pan do ręki oręż wrogom obronności.

[]

Krótka informacja na temat samej fotografii, będącej ilustracją do tekstu:

Ta fotka jest wyrwana z kontekstu. Kapitan, który na niej widnieje, chronił parasolem także inne osoby, które tam przemawiały. Podczas tego wydarzenia inni żołnierze także trzymali parasole nad głowami innych uczestników. Wynikło to z pewnych niedoróbek logistycznych, bo nikt nie przewidział ulewy. No i fotografia pochodzi, jak widać, z dużo cieplejszej pory. A wypłynęła teraz, bo instrumentalnie posłużył się nią trep, co w wojskowym berecie i cywilnym dresie wychwala kulturę stanu wojennego. W jaki sposób wykorzystał tę fotografię, można sprawdzić, zaglądając na jego facebookowy profil.

[]

To jest kontynuacja bloga, dostępnego pod tym adresem: https://www.salon24.pl/u/mundurowi/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka